wtorek, 14 października 2014

Mój pierwszy kontrakt-Mediolan.

Ciao Amore! :)

 Dziś post o moim pierwszym kontrakcie :) Będzie trochę zdjęć ze zwiedzania i pracy, poopowiadam Wam też przede wszystkim jak przebiegł cały mój pobyt! ;)
 Miałam wylecieć 3 września, ale niestety  spóźniłam się na samolot..cholercia, ale byłam wtedy załamana, płacz przeplatałam pięknymi słowami z naszego polskiego podwórka, siedząc na ławce i nie wiedząc co mam zrobić..Na szczęście moja agentka uspokoiła mnie  i powiedziała, że wykupimy bilet na następny dzień, tak też się stało i 4 września wylądowałam na lotnisku w Mediolanie, następnie kierowca wynajęty przez agencje podwiózł mnie do mojego apartamentu. Następnego dnia razem z moją współlokatorką, zostałyśmy podwiezione do naszej agencji, aby otrzymać wszystkie potrzebne Nam rzeczy i dowiedzieć się o wszystkie sprawy, które Nas interesowały, dostałyśmy również już nasze pierwsze castingi, na które wyruszyłyśmy z samą mapą, ale każda odnalazła miejsce castingu. Cały pobyt wyglądał praktycznie tak samo, dzień wcześniej dostawałyśmy maila z castingami, ustalałyśmy jak dotrzeć na dane adresy i następnego dnia zazwyczaj po śniadaniu wyruszałyśmy w drogę. Włosi są bardzo pomocni, kiedy pytałam się o daną ulicę, jak dojść, zawsze mi pomagali, nawet jak nie znali angielskiego to pokazywali na migi jak dojść, jak nie wiedzieli to pytali się kogoś innego albo używali GPS, byłam naprawdę zaskoczona! Dostałam dwie prace, co było naprawdę cudem, ponieważ był tam ogrom dziewczyn! Poznałam naprawdę świetnych ludzi, z moimi współlokatorkami dogadywałam się bez problemu, razem odwiedzałyśmy ciekawe miejsca i próbowałyśmy pysznego włoskiego jedzenia(pizza była najlepsza), dużo rozmawiałyśmy, śmiałyśmy się, a na pożegnanie się rozkleiłam, jak to ja...Głupi stereotyp o modelkach, że są głupie i wredne..ktoś kiedyś taką spotkał i już myk taki stereotyp, bynajmniej ja takiej modelki nie spotkałam :)
 Poniżej podrzucam Wam trochę zdjęć, mam nadzieję, że nie są takie złe ;)
Duomo/Milano





Arena/Milano
Backstage pokazu Luisa Beccaria/Milan Fashion Week
Piękna kolekcja Luisa Beccaria SS 2015/MFW
Backstage presentation Di Morabito/Milan Fashion Week

Backstage Di Morabito/MFW

wtorek, 26 sierpnia 2014

Sesje, na co możemy się nie zgodzić?

Witajcie moi drodzy! :)
 Dziś post o sesjach, a w szczególności o tym na co możemy się nie zgodzić.

Alessandra Ambrosio by Jacques Dequeker
 Na początku przygody z modelingiem każda dziewczyna ma robioną dużą ilość testów(przynajmniej ja tak miałam). Modelki oswajają się z obiektywem, z każdą sesją rozluźniają się, aby nie wychodziły na zdjęciach wystraszone, jakby przed sobą zobaczyły ducha, pokonują też swoją "tremę", żeby nie wstydziły się pozować w przyszłości przed większą ilością osób, które będą na sesjach. Podczas pierwszych sesji pomału ćwiczy się pozowanie, układanie dobrze ciała, aby przez przypadek dziwnym trafem nie wyjść grubiej, mimika jest na razie praktycznie zawsze ta sama(chyba, że fotograf zażyczy sobie wyrażenia jakiś emocji)-lekko otwarte usta, z czasem na sesjach robimy już różne miny,różnie pozujemy. Początkujące modelki powinny wspominać na sesjach, że są początkujące, wtedy fotograf daje wskazówki jak pozować, czego nie robić, żeby nie wychodzić źle na zdjęciach.Warto ćwiczyć przed lustrem naszą mimikę, okazywanie różnych emocji i pozowanie. 

Anja Rubik by Terry Richardson
 Teraz przejdę do kwestii sesji w których nie chcemy brać udziału, więc czy modelki mają takie prawo? Oczywiście, że tak. Dziewczyny mogą odmówić, jeżeli temat sesji przeczy z ich dobrymi obyczajami lub narusza ich godność osobistą, więc mogą odmówić np. aktu czy czegokolwiek z czym by się źle czuły.


 A jakie jest moje zdanie na temat aktów? Osobiście nie lubię nagości i nie widzę piękna w takich zdjęciach, bardziej zmysłowe są dla mnie zdjęcia typu nagość zakryta, lekko widoczny zarys piersi czy pośladków, tkwi w takim zdjęciu tajemnica, sekret i takie zdjęcia jeszcze toleruję. Czy kiedyś się zgodzę na akt? Nie wiem, może ;)

czwartek, 14 sierpnia 2014

Kilka słów o...chodzeniu

Witajcie moi drodzy :)
  Dwa posty w ciągu jednego dnia? Szaleństwo, ale wzięła mnie wena twórcza ;)

 W tym poście napiszę trochę o chodzeniu modelek na pokazach, tzw. "catwalk'u". Praktycznie wszystkie pokazy różnią się trochę choreografią, modelki mają inaczej ułożone ciało, ręce mogą kołysać się w przód i w tył itd. itd, wszystko zależy od pomysłu projektanta. 


 Niedawno moja agencja przeprowadziła mi mały kurs chodzenia, wiele mi to dało, ponieważ wcześniej oglądałam różne filmiki na YT mając nadzieję, że nauczą mnie dobrze "chodzić", ale byłam w błędzie! DZIEWCZYNY, NIE POLECAM WAM BRAĆ INSPIRACJI Z TYCH FILMIKÓW, KTOŚ DOŚWIADCZONY(np. agencja) DA WAM KILKA RAD CO DO POPRAWNEGO "CHODZENIA"

 Kilka wskazówek ode mnie o prawidłowym "chodzeniu":
1. Plecy prosto.
2. Biodra wysunięte do przodu(na początku będzie to trochę niewygodne, ale z czasem będzie to dla Was normalne).
3. Idziemy prosto, jakbyśmy szły po linii. Kroki nieduże, idziemy żwawym tempem, nie spinamy się-bujamy się.
4. Ręce mają być swobodne, ale też nie możemy machać nimi w przód i w tył. 


 Mam nadzieję, że przekazałam Wam trochę cennych wskazówek odnośnie poprawnego "catwalk'a" ;) Tak jak wspominałam wyżej, wymóg co do chodzenia na pokazie może się zmienić w zależności od pomysłu projektanta. 

Opinia o serum intensywnie wyszczuplającym+ujędrniającym Slim Extreme 3D firmy Eveline

Witajcie kochani! :)
 Na początek chciałabym Was bardzo przeprosić za taką długą przerwę pomiędzy wpisami..wiem, wiem, wakacje to powinnam mieć dużo czasu, ale jakoś nie miałam do tego głowy. Obiecuję Wam(już pewnie któryś raz), że moje wpisy będą teraz w miarę regularne ;)

 Teraz przejdę do opinii o serum wyszczuplającym z Eveline, którego efekty obiecałam opisać. Krem przede wszystkim rozjaśnił mi rozstępy na pośladkach i bliznę na brzuchu, co do utraty cm to spadło mi około 2cm z talii i ud, ale nie zawdzięczam tego tylko serum, bo prowadziłam dietę i ćwiczyłam. Czy polecam? Polecam szczególnie dla osób, które chcą, aby ich rozstępy trochę się rozjaśniły, skóra również też może się trochę ujędrnić. 

 Aktualnie stosuję inny krem "wyszczuplający", to już chyba moje takie małe uzależnienie haha ;) Oczekuje tylko od tego kremu, że będzie dodatkowo utrzymywał moją skórę w dobrym stanie, a cudownego spadku centymetrów zwykły "kremik wyszczuplający" nie zapewni ;) 

piątek, 30 maja 2014

Eveline, Slim Extreme 3D, serum intensywnie wyszczuplające+ujędrniające

Witajcie kochani! ;)
 Wczoraj zaczęłam kurację z serum Slim Extreme 3D intensywnie wyszczuplające+ujędrniające firmy Eveline. Zachęcona opiniami w internecie kupiłam go. Nie oczekuję, że bez diety i ćwiczeń pozwoli mi schudnąć pare cm, ale będzie małym pomocnikiem w doprowadzeniu mojego ciałka do lepszej formy-mam taką nadzieję. 
Jakie działanie zapewnia producent?
-redukuje tkankę tłuszczową,
-wysmukla sylwetkę, modeluje ramiona, uda, brzuch i pośladki
-skutecznie walczy z "upartym" cellulitem, wygładza rozstępy i przeciwdziała ich powstawaniu
Jakie efekty zapewnia producent?
"EFEKTY JUŻ PO 2 TYGODNIACH STOSOWANIA*"
*test samooceny na wybranej grupie kobiet przez okres 4 tygodni
Hmm, ładnie, ładnie. Warto czytać dokładnie, od deski do deski, jak to mi jest wpajane w szkole ;)
-redukcja cellulitu do 60 %
-zmniejszenie obwodu ud o 3cm
-ujędrnienie i wygładzenie skóry do 65%
Stosowanie:
1-2 razy dziennie wmasować w miejsca z nadmiarem tkanki tłuszczowej, objawami cellulitu i rostępów(uda, brzuch, pośladki, ramiona)
  Stosować będę go raz dziennie-wieczorem. Smarować będę brzuch, uda i pośladki. Na pośladkach mam trochę rozstępów, więc może serum coś z nimi zadziała ;) 
Recenzję tego produktu przedstawię Wam po skończeniu opakowania, a ile mi zejdzie czasu na tej kuracji?  Nie mam pojęcia. 
Wymiary miejsc, które smaruję:
biodra-89cm
talia-62cm
uda-52cm
Oczywiście będę prowadziła dietę oraz będę ćwiczyła. 

czwartek, 29 maja 2014

Co po gimnazjum?

Witajcie moi drodzy! :)
Znowu nie było mnie tak długo. Przepraszam, ale muszę chyba mieć większą wenę na bloga, a i czasu za dużo nie było.
Dziś przedstawię Wam mój problem co do wyboru szkoły..tak, to jest wielki problem :(
Ustaliłam trzy szkoły, do których chce wysłać swoje papiery. Nie będzie problemu z dostaniem się do którejś z tych szkół, bo po pierwsze-jest mało dzieci, a po drugie-dobrze się uczę. 
Problem jest w tym taki, że muszę rozsądnie wybrać, jest to co kocham czyli TECHNIKUM HODOWCA KONI. Rozsądny kierunek, po którym można znaleźć praktycznie zawsze pracę, a interesuję się również zarządzaniem-TECHNIK LOGISTYK. Jest również FOTOTECHNIK- dobry ze względu na modeling, praca ze zdjęciami, sesje itd.
Co wybrać, CO WYBRAĆ? Z moim podejmowaniem decyzji jest to najstraszniejszy wybór, w sklepie zastanawiam się pół godziny nad kupnem jednej rzeczy, a co dopiero wybór szkoły ponadgimnazjalnej...

piątek, 11 kwietnia 2014

Podpisałam umowę z agencją!

Witajcie moi kochani! :)
 Bardzo przepraszam, że mnie tak dłuuugo nie było, ale nawał nauki, testy gimnazjalne w pełni i człowiekowi spokoju nie dają! 
 W marcu, po wielu castingach, podpisałam umowę z agencją-WAVE MODELS! :)

  Jestem bardzo  zadowolona, agencja od razu zaczęła działać, załatwili mi testy, zapewnili kącik do spania, kiedy muszę zawitać do Warszawy, zaskoczyło mnie działanie agencji i dbałość o modelkę, z inną agencją miałam niemiłe wspomnienia, zostałam tam praktycznie olana...
 Oczywiście muszę zrzucić jeszcze parę cm z ud i talii, ale mam nadzieję, że jakoś się uda! Mama teraz myśli, czy może nie oddać mnie pod oko dobrego trenera na siłownii, pożyjemy, zobaczymy ;)
 Czy pisać coś więcej? Myślę, że nie..chciałam podzielić się z Wami tą dobrą wiadomością :)

czwartek, 27 lutego 2014

Jak to jest z castingami?

Witajcie kochani! :)
Przepraszam, że tak długo mnie nie było, ale miałam mały zawrót głowy! 
Dziś wróciłam z Warszawy, z 3 castingów, wyjazd był nieplanowany, praktycznie z dnia na dzień. Po założeniu konta na maxmodels.pl dostałam propozycję od agencji-i to bardzo dobrych, więc pomyślałam, że warto pojechać, mam ferie, nie musiałabym zawalić szkoły. 
W dzisiejszym poście opowiem Wam "Jak to jest z castingami', myślę, że dla dziewczyn, które obawiają się pierwszej wizyty w agencji jest to ważny temat. 

CO ZABIERAMY ZE SOBĄ?

-czarne, zwykłe, gładkie bikini, najlepiej aby biustonosz nie był usztywniany-tylko materiałowy,
-czarne szpilki, bez dużej platformy, bez paseczków(bo skraca nogi)
-jeżeli mamy jakieś już sesje za sobą to jak najbardziej możemy zabrać ze sobą album z tymi zdjęciami, niektóre agencje chcą zobaczyć jakieś nasze zdjęcia z sesji

CO NAS CZEKA W AGENCJI?

Kiedy przychodzimy do agencji, mogą Nam zaproponować coś do picia, ale nie zawsze ;) Na przykład mi na 2 z 3 agencji zaproponowano coś do picia, z czego skorzystałam, bo byłam bardzo wymarznięta. 
Zazwyczaj na początku, gdy się przedstawimy ktoś podaje ankietę do wypełnienia: imię i nazwisko, adres zamieszkania, wiek lub data urodzenia, numer telefonu, email, kolor oczu i włosów, zainteresowania, wzrost i wymiary( na początku pisałam ja wymiary, a potem i tak mnie poprawiano, gdy mnie mierzono), po wypełnieniu ankiety, trzeba pójść się przebrać, ubrać bikini i szpilki, przychodzi fotograf mierzy nas i robi zdjęcia, zazwyczaj jest to koniec wizyty w agencji, kończą słowami-zadzwonimy, jeżeli spodobasz się wszystkim. Tak jest, gdy są tylko booker'zy w agencji, ale  kiedy jest właścicielka/właściciel agencji, jesteśmy z rodzicami i mamy wielkie szczęście, że się spodobaliśmy to możemy od razu podpisywać umowę, jeżeli oczywiście jesteśmy już w 100% pewni tego, że chcemy być w tej agencji i rozpoczęcia swojej przygody w modelingu. 

Miałam to szczęście, że jedna z agencji jest pewna mojej osoby, ale byłam sama, więc i tak na podpisanie umowy będę musiała przyjechać z rodzicami, jeżeli zdecyduję się ostatecznie na tą agencję. Agencja proponuje mi bardzo dogodne warunki-zapłaci za podróż do nich( a do Warszawy mam ok. 400km), zapewni mi mieszkanie w agencji, abym nie musiała tułać się po hotelach, super, prawda? Zobaczymy, zobaczymy, czekam na odpowiedź od jeszcze dwóch agencji, ciężki orzech do zgryzienia :/

środa, 12 lutego 2014

Moja dieta

Witajcie kochani! :)
Dziś opiszę Wam swoją dietę lub jak kto woli-sposób odżywiania.
Swoje posiłki spożywam 5 razy  dziennie, ułożone z dokładnością co do godzin, a nawet minut! Jeżeli zapomnę się o godzinę z posiłkiem to niestety skutki są niemiłe-ból głowy i mdłości, tak już mój organizm sobie zaprogramowałam. Od samego początku, gdy postanowiłam zdrowo się odżywiać(wierzcie mi, wcześniej mój żołądek był jak śmietnik-można było tam znaleźć różności-w większości niezbyt zdrowe) i zawalczyć o lepszą figurę, zastosowałam się do książki, którą wygrzebałam u mojej mamy, a mianowicie DIETA DR HAYA CZYLI NIEŁĄCZENIA

Dieta ta jest baaardzo łatwa, trzeba tylko trzymać się niełączenia pewnych produktów-węglowodanów i białek, ale białka z neutralnymi, jak i węglowodany z neutralnymi można jak najbardziej łączyć, a i nie trzeba się ograniczać, bo można jeść ile się chce ;) 
Na początku szybko zrzuciłam około 3kg, ale potem coraz trudniej i na zrzucenie 1kg musiałam trochę poczekać(przy diecie również ćwiczę). Po pewnym czasie na grupie na facebook'u, która ma być pomocą przy diecie i treningach zapytałam się co sądzą o mojej diecie i czy mogliby mi coś poradzić, ale efekt był odwrotny-zostałam skrytykowana za mój sposób odżywiania, ale i tak dalej staram się trzymać przy mojej diecie, choć czasami pozwolę sobie na połączenie ryżu/ziemniaków/makaronu z mięsem/rybą, również staram się nie jeść słodyczy, choć mały grzeszek raz w tygodniu może się zdarzyć ;)
Mój przykładowy jadłospis:
1. ŚNIADANIE:
-płatki owsiane, miód, orzeszki włoskie i jagody goji,
2. ŚNIADANIE I:
-chleb fitness, masło, sałata, ogórek, biała rzodkiew,
3. ŚNIADANIE II:
-sałatka owocowa lub ryż
4. OBIAD:
-warzywa z patelni, marynowana cukinia,
5. KOLACJA:
-jogurt naturalny, ryż 
Teraz trochę walczę z moim organizmem, aby nie prosił się o duże posiłki(kiedyś moja kolacja sięgała nawet do 7 KROMEK!), ale to pewnie minie-co za dużo to niezdrowo! ;)
Ogólnie to nie mam problemu z wybrzydzaniem w jedzeniu, jedyną moją zmorą jest SZPINAK-fuuu, fuu! Co jest plusem, bo zawsze coś wykombinuję z niczego..aż ręcę mi opadają jak moje niektóre koleżanki nie umieją NIC zrobić w kuchni, zawsze tylko liczą na  rodziców, albo na okropne jedzenie na telefon. 

piątek, 7 lutego 2014

Pierwsze ćwiczenia po chorobie

Witajcie moi drodzy! 
Dziś pierwsze ćwiczenia po tygodniowej przerwie, która była spowodowana chorobą-gorączka, osłabienie, katar i te sprawy, a jeszcze dzień przed moim rozłożeniem tato cieszył się, że tak długo nie łapie mnie żadne cholerstwo..a tu niespodzianka. 
Ćwiczę 4 razy w tygodniu w domu, wf jest 3 razy i raz basen, Mel B naprzemiennie z Tiffany i raz Callanetisc, dziś wybrałam Tiffany, bo jest mniej obciążające, a na "po chorobie" jest wręcz idealne, gdy ćwiczę "na zdrowo" trening nie jest męczący, ale dziś troszkę ze mnie wycisnął ;)
Może powiem Wam dlaczego ćwiczę..po to, aby schudnąć, około 3kg lub kilku cm z talii i ud oraz żebym spokojnie mogła ruszyć w świat mody, bo jednak agencja wymaga ode mnie zrzucenia "niepotrzebnych" cm. Ze strony znajomych, rodziców, babci-która uważa, że jedzenie to sama przyjemność, moje odchudzanie jest wielką głupotą..zostanę anorektyczką bla bla bla. Za bardzo lubię jeść, aby aż tak zwariować ;) Razem z ćwiczeniami staram się stosować dietę dr Haya (nie łączenia), ale po zjechaniu mojej wybranej diety, przez początkujących dietetyków w grupie na FB, zaczęłam jeść ryż z mięsem, makaron z rybą lub ziemniaczki z mięsem, lecz dalej łączenie tych produktów jest dla mnie małą zbrodnią...dobra rozpisałam się o tym, co nie trzeba. 
Dzisiejsze ćwiczenia: 
ROZGRZEWKA
ĆWICZENIA NA TALIĘ
ĆWICZENIA NA NOGI

czwartek, 6 lutego 2014

Na rozpoczęcie

                                                              Witajcie kochani! 
Na początku najlepiej się przedstawić, więc napisze Wam troszkę o sobie.
Mam na imię Ala, urodziłam się 17 lutego '98, mieszkam w małym miasteczku, ale jakże uroczym od strony..przyrody ;) Mam 4 psy, rybkę, a rodzice trochę zwierząt hodowlanych ze względu na mnie, na moje zdrowie, ale o tym moim utrapieniu w innym poście. Jestem jedynaczką, choć mam przyrodnią siostrę i brata, jestem takim oczkiem w głowie rodziców, którzy dmuchają i chuchają, abym wyrosła na dobrą osobę, ale nie myślcie sobie, że jestem jakąś rozpuszczoną gówniarą..nie, nie, mam nadzieję, że poznacie mnie trochę poprzez moje posty :) O modelingu zaczęłam myśleć niedawno, bo zdrowie nie pozwalało mi wcześniej na takie rozmyślenia, a mama też sceptycznie do tego podchodziła czy któraś agencja chciałaby mnie przyjąć, ale na jej złość przyjęli mnie, o tym też więcej napisze w innym poście. Poza modelingiem, jeżdżę konno i lubię eksperymentować w kuchni, z dobrym skutkiem ;) Myślę, że to wszystko, co mogłam o sobie napisać..jakbyście chcieli coś więcej wiedzieć to napiszcie! :)
P.S. Dodaję swoje zdjęcie, abyście wiedzieli jak wyglądam..pierwsze z prawdziwej sesji ;) Mam nadzieję, że Wam się spodoba :)